Asset Publisher Asset Publisher

Jak zwalczać tawułę kutnerowatą?

Skuteczne usuwanie tawuły kutnerowatej okazuje się być ogromnym wyzwaniem. Pracownicy Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego (Falenty) przekonali się o tym podczas realizacji działań pilotażowych prowadzonych w ramach projektu Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska pn. „Opracowanie zasad kontroli i zwalczania inwazyjnych gatunków obcych wraz z prze-prowadzeniem pilotażowych działań i edukacją społeczną”, którego realizacja jest współfinansowana ze środków Unii Europejskiej.

Na stanowisku tawuły mieszczącym się na polanie śródleśnej w leśnictwie Czarny Las testowano usuwanie tego gatunku poprzez jednokrotne wyrywanie, dwu-krotne wyrywanie oraz intensywne – trzykrotne koszenie. Zabiegi przeprowadzono na trzech powierzchniach wielkości 100m2 każda, w terminie od czerwca do września 2021 r. Jednokrotne wyrywanie wykonano w lipcu, dwukrotne wyrywa-nie w czerwcu i sierpniu, z kolei trzykrotne koszenie w czerwcu, lipcu i sierpniu.

Wyrywanie jest metodą niewymagającą specjalnego sprzętu, konieczne jest zaopatrzenie w ostry szpadel, widły, rękawice, okulary ochronne (podczas wyrywania pędy tawuły „odstrzeliwują” najczęściej w kierunku oczu) i bardzo dużą dawkę samozaparcia. Metoda wykonywana była ręcznie. System korzeniowy tawuły można porównać do grubej, około 10cm szerokiej maty, zalegającej płytko pod powierzchnią gruntu. To tłumaczy niskie bogactwo gatunkowe w płatach zajętych przez ten gatunek. Usunięcie tawuły wraz z systemem korzeniowym z powierzchni 100m2 zajęło dwóm pracownikom pełne osiem godzin roboczych.

Koszenie to metoda prostsza i wygodniejsza. Do jej przeprowadzenia konieczna jest kosiarka – w omawianym przypadku była to kosiarka spalinowa oraz osprzęt: rękawice, okulary ochronne, słuchawki. Ważne są także odpowiednio dobrane ostrza – żyłka nie poradzi sobie z twardymi pędami krzewu, lepiej zaopatrzyć się w tarcze tnące oraz końcówkę z nożycami do żywopłotu. Podczas koszenia należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ tawuła tworzy wysokie kępy, na których łatwo się potknąć. Dodatkowym utrudnieniem jest duża ilość leżących, ubiegłorocznych pędów. W takich przypadkach kosa spalinowa niejedno-krotnie okazuje się niewystarczająca i należy ucinać pędy ręcznie przy pomocy sekatora lub szpadla. Wykoszenie zwartego łanu tawuły o powierzchni 100 m2 wraz z usunięciem leżących pędów zajęło jednemu pracownikowi osiem godzin roboczych.

Na podstawie przeprowadzonych zabiegów zalecane jest zwalczanie tawuły we wczesnym stadium jej rozprzestrzeniania. Jeśli zobaczysz ten gatunek na swojej posesji, nie zwlekaj (!) - łatwiej usuniesz kilka pojedynczych osobników niż cały łan. Wstępne wyniki eksperymentu zostaną opisane w kolejnej notatce prasowej. Tymczasem serdecznie dziękujemy Nadleśnictwu Smolarz za pomoc przy realizacji działań.

Tekst: dr Marta Czarniecka-Wiera